Czym jest body wrapping? To skuteczna metoda antycellulitowa, którą stosuje się zarówno w domach jak i salonach kosmetycznych. Co warto o niej wiedzieć?
Z moich własnych doświadczeń wynika, że masaż bańkami chińskimi w połączeniu z dobrymi kosmetykami działają na cellulit najlepiej. Raz, że to paskudztwo znika, dwa – skóra jest po tym znacznie jędrniejsza, ciało staje się szczuplejsze, a co najważniejsze dla podtrzymania efektów wcale nie trzeba jakichś szczególnych zabiegów. Owszem, aby pozbyć się cellulitu bańkami trzeba się trochę napracować, a nie każdemu to odpowiada, dodatkowo w przypadku akurat tego masażu możemy mieć niezły problem z naczynkami – jeśli nogi mamy upstrzone pajączkami z baniek musimy zrezygnować. Co więc robić?
Polecam wam body wrapping, znacznie łagodniejszy dla skóry, skuteczny i nie wymagający aż takiego zaangażowania. Tutaj kluczem jest dobór odpowiednich (jak najskuteczniejszych czytaj: stosunkowo drogich) kosmetyków. Body wrapping można też oczywiście wykonać w gabinecie kosmetycznym, jednak w tym przypadku trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu ok. 200 złotych za zabieg, podczas gdy kupując nawet bardzo drogi krem antycellulitowy 200 złotych wydamy na całą serię domowych zabiegów i jeszcze parę złotych zostanie nam na inne przyjemności.
Zanim zaczniesz body wrapping
Po pierwsze:
Sprawdź czy akurat w twoim przypadku nie ma przeciwwskazań do body wrappingu. Należą do nich:
- problemy z krążeniem typu wysokie ciśnienie, choroby serca, miażdżyca,
- poważne problemy z naczynkami krwionośnymi typu żylaki,
- choroby nerek,
- niedawno wykonane operacje bądź inne zabiegi o dużym stopniu inwazyjności,
- niepokojące zmiany skórne, które mogłyby ulec zaostrzeniu wskutek zastosowania kosmetyków wyszczuplających lub antycellulitowych,
- uczulenia na jakieś substancje – w tym przypadku należy uważnie i ostrożnie wybierać kosmetyki eliminując te, których składniki mogłyby wywołać reakcję alergiczną.
Po drugie:
Zastanów się czy aby na pewno wybierasz dobry żel lub krem antycellulitowy, i zanim kupisz kilka rolek folii spożywczej lub kosmetycznej (niezbędnej do wykonania zabiegu) przemyśl sprawę zastanawiając się czy aby na pewno będziesz wykonywać zabiegi w miarę regularnie przez dłuższy czas. Dla osiągnięcia w miarę satysfakcjonujących efektów potrzebnych będzie co najmniej kilkanaście (jeśli nie więcej) kilkudziesięciominutowych sesji.
Body wrapping u kosmetyczki
W tym przypadku nie musisz praktycznie nic robić poza przygotowaniem odpowiedniej kwoty pieniędzy. Zabieg kosmetyczny jest jednak o tyle motywujący, że naprawdę szybko przynosi wyraźnie widoczne efekty. Przed zabiegiem zostaniesz zmierzona (obwody strategicznych części ciała), po nim również i najprawdopodobniej zauważysz wyraźną różnicę.
Koszt zabiegu nie jest może jakoś szczególnie wysoki, ale dziesięć takich zabiegów to już wydatek rzędu minimum tysiąca złotych. Niestety nie każdego stać na taką inwestycję, ale domowy body wrapping jest równie skuteczny. Trzeba się jedynie trochę postarać.
Body wrapping w domu
Przede wszystkim uważnie wybierz kosmetyk, który posłuży ci do likwidacji cellulitu, polecam kosmetyki ze średniej lub górnej półki – mają najbardziej przemyślany i złożony skład.
Kolejny krok to zakup sporej ilości folii spożywczej lub kosmetycznej, w większych sklepach można kupić ją w rolkach zawierających przynajmniej kilkadziesiąt (jeśli nie więcej) metrów folii. Te kilkadziesiąt metrów powinno wystarczyć na parę zabiegów. Szczerze mówiąc już nie pamiętam jakie opakowanie sama sobie kupiłam, w każdym razie było tego naprawdę sporo i wystarczyło na bardzo długo. Z folią na początek można poeksperymentować sprawdzając na ile wystarczy jedna standardowa rolka, a potem ewentualnie szukać udogodnień (i oszczędności).
Jak to robić?
Zaczynamy od kąpieli z pilingiem. Ja osobiście używam do tego celu specjalnego płynu do kąpieli zawierającego odrobinę peelingu enzymatycznego, po kilkunastu minutach w wannie bardzo dokładnie szoruję ciało myjką i wycieram się intensywnie miękkim ręcznikiem. Potem jeszcze spłukuję ciało prysznicem i peeling mam z głowy. Wszelkich peelingów mechanicznych nie toleruję, zresztą wydaje mi się, że one nie mają takiej skuteczności jak enzymy i w miarę długie moczenie się w wodzie.
Po kąpieli wypijamy sporo wody z cytryną, albo jakąś dobrą i zdrową herbatkę (mniej więcej pół litra – polecam zieloną z dodatkiem imbiru lub czystek).
Kolejny krok polega na nałożeniu kosmetyku. Smarujemy te części ciała, które chcemy wyszczuplić, lub z których chcemy usunąć cellulit. Po nasmarowaniu owijamy się folią (każda noga oddzielnie, pupa, brzuch i biodra mniej więcej do pasa) i kładziemy się pod cieplusim (jak najcieplejszym) kocykiem. Chodzenie po domu z folią na ciele mija się z celem, bo całość się rozłazi, przesuwa, roluje i trudno nad tym zapanować.
Pod kocykiem leżymy minimum pół godziny (do godziny) a następnie ściągamy folię, bierzemy prysznic, nakładamy zwykły balsam do ciała i gotowe. Zabiegi powtarzamy do skutku.
Ważna uwaga:
Zdecydowana większość żeli i kremów antycellulitowych zawiera kofeinę, ona nie zawsze musi działać dobrze na skórę i na naczynka, ciepło (pod folią i pledzikiem) też robi swoje toteż jeżeli zauważycie, że wasza skóra źle znosi body wrapping niestety należy z niego zrezygnować, albo poeksperymentować z kosmetykami i / lub czasem trwania zabiegu. Pamiętajcie, żeby niczego nie robić na siłę, aha.. nie warto też wydłużać w nieskończoność czasu leżenia w folii, to nie zwiększy skuteczności zabiegu, a może jedynie skórze zaszkodzić.