Cellulit na pośladkach to niestety zmora bardzo wielu kobiet. Jak z nim walczyć by osiągnąć sukces? Jest na to kilka sprawdzonych sposobów, jednak wymagają one poświecenia i konsekwencji działania.
Czas pomyśleć o letnim plażowaniu. Ja już myślę i niestety z coraz większym zakłopotaniem przyglądam się swoim pośladkom. Cellulitu na udach praktycznie już nie mam (no może jeszcze odrobinkę), ale pośladki wciąż wyglądają nieciekawie, bo chyba trochę o nich zapomniałam. No ale jest jeszcze czas by to naprawić.
Cellulit na pośladkach? Żaden problem!
Już w ubiegłym tygodniu wprowadziłam w życie specjalny program antycellulitowy przeciwko cellulitowi na pupie i jak dotąd realizuję go z żelazną konsekwencją. Oby tej konsekwencji nie zabrakło. Co postanowiłam robić?
Po pierwsze: regularne treningi
Tuż przed świętami i po samych świętach trochę zaniedbałam treningi, ale już do nich wróciłam z niewielką modyfikacją. Przede wszystkim codziennie staram się co najmniej pół godziny chodzić. Na to chodzenie składają się spacery z i do pracy, z i do sklepów etc. Staram się nie jeździć samochodem ani autobusem, to ułatwia sprawę chociaż sporym utrudnieniem jest to, że muszę w tej sytuacji nosić przede wszystkim wygodne (a niekoniecznie efektowne) ale i dobrze dopasowane do reszty stroju obuwie.
Dzięki temu nogi odetchną od szpilek, a to powinno poprawić moje krążenie i postawę. Oprócz spacerów raz w tygodniu robię w domu trening HIIT tzn. trening interwałowy, w którym bardzo intensywny wysiłek przeplatany jest z wysiłkiem o średniej intensywności. To najskuteczniejszy trening na odchudzanie, ale że chudnąć już nie muszę zdecydowałam się na cotygodniowe sesje, gdyby zależało mi na zrzuceniu jeszcze kilku kilogramów HIIT robiłabym codziennie z jednodniową przerwą w tygodniu (zgodnie z zaleceniami trenerów). Wynalazłam ostatnio fajny podkład muzyczny do HIIT’u (cyber kardio), przy nim trening jest łatwy i przyjemny.
Codziennie staram się też poświęcić co najmniej pół godziny na ćwiczenia „różne”. Ćwiczę wg programów ośmiominutowych. Znajdziecie je bez problemu na youtube, podrzucam linki do programów na uda i pośladki, ale znajdziecie tam też 8 minutowe cykle ćwiczeń na brzuch, ramiona i, dodatkowo stretching oraz dziesięciominutowy program poranny na całe ciało.
Moja znajoma ćwicząc według tego programu w ciągu dwóch / trzech miesięcy pięknie wyrzeźbiła ciało, mam nadzieję, że i moje pośladki na tym zyskają. Cellulit na pośladkach to przecież nic fajnego 😉
Po drugie: dieta
To można powtarzać do znudzenia, dieta, dieta i jeszcze raz dieta, bo nic innego lepiej od dobrego pożywienia nie wzmocni i nie poprawi parametrów pracy naszego organizmu. Ja osobiście już dawno wyeliminowałam śmieciowe jedzenie (chociaż zdarza mi się zjeść czasem chipsa lub ostrego albo miodowego orzeszka, ale takie sytuacje należą do wyjątkowych, nie jem tych rzeczy regularnie, a powstrzymanie się od nich ułatwia mi fakt, iż po każdej takiej jedzeniowej rozpuście uaktywnia mi się łzs wokół nosa, więc siłą rzeczy staram się nie dopuścić do powstania tego zjawiska).
Cały czas mam problem z wodą. Nie potrafię wypijać jej tyle, ile zalecają dietetycy, ale jeśli dodam do niej cytryny, nie piję wody z butelki tylko z ładnej dużej szklanicy i nie mam pod ręką kubka z kawą potrafię zmobilizować się i do tego.
Poza tym regularnie jadam wszystkie posiłki. Jest ich pięć, w każdym znajduje się choć odrobina białka i warzywa. Pilnuję tego, bo zauważyłam, że taki model żywienia autentycznie poprawia nie tylko metabolizm ale i trawienie jako takie.
Po trzecie: olejki, kosmetyki, masaże
Bez kosmetyków oczywiście się nie obejdzie. W tej chwili robię sobie przerwę od profesjonalnych kosmetyków przeciwcellulitowych i do masaży wykorzystuję głównie naturalne olejki. Szczególnie zachwycił mnie olejek herbaciany, który doskonale wpływa na skórę, ale w związku z tym, że mam taki a nie inny problem (pośladki!) postanowiłam, że lada moment kupię sobie i wypróbuję Revitol Butt Enhancement Cream.
Na naszym rynku niewiele jest tego typu kosmetyków toteż ciekawa jestem działania Revitolu tym bardziej, że krem przeciwcellulitowy tej firmy należy do, moim zdaniem, najskuteczniejszych. Mam nadzieję, że Revitol Butt faktycznie zadziała tak jak opisuje to producent, a o swoich wrażeniach opowiem niebawem. Być może cellulit na pośladkach wcale nie jest taki trudny do zwalczenia 😉